Pancerna Rezerwa Uderzeniowa – Poznań 1945 to historia niewielkiej niemieckiej jednostki pancernej walczącej na ulicach Poznania w styczniu i lutym 1945 roku. Nasze zainteresowanie historią bitwy o Twierdzę Poznań (Festung Posen), jak i niemiecką bronią pancerną z okresu II wojny światowej spowodowało, że postanowiliśmy połączyć oba te zagadnienia i w miarę naszych skromnych możliwości dowiedzieć się, na ile prawdziwe były propagowane w czasach PRL-u legendy o Tygrysach Królewskich sunących z niesamowitym łoskotem po bruku poznańskich uliczek. Martwa załoga siedziała w środku, bębenki popękane, płuca rozerwane, oślepieni detonacją. Najbardziej zafascynowała nas malutka dziurka w pancerzu czołowym, którą wypalił Panzerfaust. Dziurka miała średnicę może 45–50 mm i była gładziutko wy palona we wszystkich warstwach pancerza . Tak to się przedstawiało. Panzerfaust to broń, o której wiedzieliśmy, ale której nie używaliśmy. Prowadziliśmy wojnę maszyn przeciwko maszynom, w której byliśmy tylko operatorami.
Jerzak Jarosław Libros


Podczas tego ataku działa samobieżne i piechota całkowicie unicestwiły broniącą się do ostatniego pocisku baterię RAD-u. Zdobycie fortu IXa Witzleben oraz przełamanie obrony niemieckiej w rejonie Dębca przyczyniło się do tego, że już 27 stycznia ulicą Górna Wilda w stronę centrum zaczęły się kierować kolumny czerwonoarmistów z 74. Dywizji Piechoty Gwardii, a jej środkiem sunęły czołgi ciężkie IS-2m z 34. Pułku Czołgów Ciężkich, czołgi średnie T-34 oraz działa samobieżne.