Agnieszka Osiecka ? kr�lowa ubierania codzienności w słowa.Jak m�wiła: nie otwieraj ust, jeśli nie masz puenty. Cytaty z jej tekst�w na stałe weszły do języka potocznego. Lektura udzielonych przez nią wywiad�w okazuje się r�wnie inspirująca.Celne podsumowania, poetyckie widzenie świata i ciekawe przemyślenia. Każde słowo wiernie spisane z rozmowy, bez przeinaczeń i nadinterpretacji. Wszystko ubrane przez Violettę Ozminkowski w formę wsp�łczesnego wywiadu, tak by słowa zyskały autentyzm i sp�jność.To nie jest rozmowa o tym, kto kogo znał albo kto kogo kochał, a kto kochać nie chciał. To nie jest rozmowa o tym, kto z kim przeciwko komu. To nie jest rozmowa o tym, jak żyć i czego nie jeść.
Violetta Ozminkowski Libros



Jest to opowieść o małym bocianie o imieniu Boćko, który odbywa swoją pierwszą powrotną wędrówkę z Afryki do Polski. Boćko słyszał wiele o kraju, w którym się urodził, zna język polski i wiele polskich zwyczajów, ale tak naprawdę nie zna swojej ojczyzny, gdyż on i jego rodzina wylecieli z Polski, gdy był jeszcze bardzo mały. „Boćko” to refleksja o tęsknocie za ojczyzną i radości, jaka rodzi się w sercu małego bohatera z powodu powrotu do gniazda, w którym się wykluł. Choć mały ptaszek i jego rodzina nie mogą przebywać w Polsce przez cały rok, w sercu czują się Polakami. Ich domem jest Żywkowo, mała miejscowość na północy Polski, jedyna wioska na świecie, w której mieszka więcej bocianów niż ludzi... „Boćko” to opowiastka, która zrodziła się z tęsknoty za ojczyzną i chęci ukazania piękna Polski wszystkim malcom, których mamusie i tatusiowie musieli, z różnych względów, wyjechać z kraju w inne części świata, a którzy chcieliby, by ich małe pociechy ukochały Polskę i polskie zwyczaje oraz tradycje i by nie zapomniały o tym, że też są małymi Polakami, chociaż nie mieszkają na terenie Polski.
Pan doktor i Bóg
- 231 páginas
- 9 horas de lectura
Biografia bohatera, ostatniego przywódcy powstania w warszawskim getcie, bez bohaterszczyzny. Marek Edelman przy pracy w szpitalu, w domu, wśród przyjaciół i wielkich tego świata. Portret codzienny genialnego lekarza i człowieka o wielkim sercu skrywanym za maską awanturnika i kłębami dymu z guluazów, z którymi nie rozstawał się od rana do nocy. Znajomi i koledzy z pracy kochali Edelmana, choć jak nikt inny potrafił ofuknąć.