Wierzyński. Sense Beyond Catastrophe
A Biography of the Poet
A Biography of the Poet
Imago Mundi przypomina i fresk, który wchłania i rozpościera w sobie przestrzeń; fresk, w którym istnieje przeszłość i przyszłość. Albo - dokładniej - przypomina kompozycję, z zewnątrz umocnioną i nie rozpadającą się, w której chorał łączy się ze współczesną tonacją, intuicja z doświadczeniem, kunszt z wiedzą. Autorowi udało się w tym wielkim poemacie wydobyć i zgłębić mnóstwo światła i ciemności. Milos Dolezal
Wojciech Wencel urodził się 16 lutego 1972 roku. Poeta i publicysta. Wydał dziewięć książek, ostatnio tom wierszy ,,Podziemne motyle\ (2010). Laureat Nagrody Fundacji im. Kościelskich. Felietonista tygodnika ,,Gość Niedzielny. Członek redakcji magazynu apokaliptycznego ,,44/ Czterdzieści i Cztery. Współpracuje z dwumiesięcznikiem ,,Arcana\ i rocznikiem ,,Teologia Polityczna. Mieszka w Matarni na peryferiach Gdańska.
Odkąd popkultura zalała świat, poeta jest jak biblijny Noe. W arce z drewna cedrowego dryfuje po powierzchni w�d, umilając sobie wieczory graniem na lirze. Ale czasem nudzi mu się ten podniosły rytuał. Ukradkiem rozbiera się do rosołu i wskakuje w odmęty popkultury, żeby trochę popływać. Wtedy milknie lira. Powstają felietony. Wojciech Wencel Książka jest zbiorem felieton�w opublikowanych na łamach tygodnika 'Wprost' w latach 2006-2008, m.in. 'Epitafium dla hydraulika', 'Niedziela w Hollywood', 'Szarik listy nosił', 'Tusk Wszechmogący'. Wojciech Wencel (ur. 1972) - poeta, eseista, felietonista tygodnik�w 'Nowe Państwo' (1999-2004), 'Ozon' (2005-2006), 'Wprost' (2006-2008) i 'Gość Niedzielny' (od 2006). Członek redakcji magazynu '44 / Czterdzieści i Cztery'. W latach 1997-2007 wsp�łredagował kwartalnik 'Fronda'. Jest laureatem m.in. Nagrody Fundacji im. Kościelskich. W roku 2010 opublikował tomy wierszy Podziemne motyle i De profundis oraz wyb�r felieton�w Niebo w gębie. Mieszka w gdańskiej Matarni.
W dziedzictwie polskiej kultury, w którym dzisiejsi odnowiciele tradycji stalinowskiej chcą widzieć tylko złom żelazny i głuchy śmiech pokoleń, Wojciech Wencel odnajduje wszystkie istotne znaczenia. Te, które ocalają godność, wywołując naszą wspaniałą niezgodę na zniewolenie i na zapomnienie. Autor „Listów z podziemia” broni tych znaczeń przed szydercami swym celnym słowem i odnawia je wielką siłą swego poetyckiego talentu.Andrzej Nowak
Tom przygotowany w związku z wpisaniem poezji na listę lektur obowiązkowych w nowej podstawie programowej dla szkół ponadpodstawowych.
WOJCIECH WENCEL urodził się w Środę Popielcową 16 lutego 1972 roku w Gdańsku. Wydał tomy poetyckie: Wiersze (1995), Oda na dzień św. Cecylii (1997), Oda chorej duszy (2000), Ziemia Święta (2002), Imago mundi. Poemat (2005), Podziemne motyle (2010), De profundis (2010), Epigonia (2016), Polonia aeterna (2018). W 2017 roku Wydawnictwo Arcana opublikowało jego Wiersze wybrane. Książkowe wybory jego poezji ukazały się ponadto w przekładach na angielski (w Stanach Zjednoczonych), rosyjski i ukraiński. Jest laureatem między innymi Nagrody Fundacji im. Kościelskich, Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza i Nagrody Prezydenta RP Zasłużony dla Polszczyzny. W 2020 roku wydał biografię Kazimierza Wierzyńskiego zatytułowaną Wierzyński. Sens ponad klęską, a rok później biografię Jana Lechonia pod tytułem Lechoń. Rycerz i faun. Obie pozycje zostały uhonorowane Nagrodami im. Oskara Haleckiego w kategorii Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku. Autorską trylogię o poetach emigracyjnych zamyka ogłoszona w 2024 roku biografia Stanisława Balińskiego pod tytułem Baliński. Smutny młodzieniec. Centralnym punktem na mapie twórczości Wencla jest gdańska Matarnia, gdzie mieszka od dzieciństwa. Tom ukazał się we wspólnej edycji z Instytutem Literatury NA FLECIE Tej jesieni jak spod ziemi do nas wpadł porozrzucał jabłka w sieni ślepy faun dziś od rana się wałęsa po ogrodzie po ścieżynach i zaroślach naszych wspomnień gdzieśmy byli co robili przez pół życia złote płatki potraciło jak forsycja dawno uschło jak łodygi tamtych malin cała młodość zarośnięta pokrzywami myśmy jeszcze nie skończyli jeszcze nie a tu nagle taki widok taki sen słyszę dźwięki: ślepy faun melodię smutną gra na flecie pod złamaną papierówką
Po Wierzyńskim i Lechoniu otrzymujemy kolejny portret poety związanego z czołową w Dwudziestoleciu grupą Skamander. Minęło ponad sto lat od rozpoczęcia działalności tej utalentowanej plejady, co oddziaływała na polską poezję do 1939 i w latach wojny, i po wojnie, w kraju i na emigracji. Naturalnym biegiem rzeczy twórczość ta odeszła do historii, zmieniły się oceny historyków literatury i krytyków. Zmieniły się gusta czytelnicze. A jednak, czytelnik przypadkowy, nie profesjonalista, odkrywa nieraz w pisarstwie tych poetów utwory budzące refleksję emocjonalną i estetyczną, a czasem zaskakujące w połączeniu z nimi wrażenie intelektualne. Różne były indywidualne losy artystyczne skamandrytów, tak jak różna ich ewolucja światopoglądowa i uwikłania biograficzne w dramaty historii dwudziestowiecznej. Z niektórymi los obszedł się okrutnie, nie zaistnieli w kulturze na tyle, na ile mogli zasługiwać. Do takich właśnie należy bohater monografii, Stanisław Baliński. Tytuł jej jest w jego przypadku wyjątkowo trafny, choć dotyczy, w szczególny sposób, raczej późniejszych lat jego życia.