Ellie Walker jest załamana. Kolejny mężczyzna zostawi ją dla innej? Czy to już zawsze będzie tak wyglądało? Zrozpaczona opuszcza Madryt i wraca do Nowego Jorku. Miała nadzieję, że Diego jest inny, ale wychodzi na to, że znowu się pomyliła. Tymczasem jeżeli myślała, że Diego tak po prostu pozwoli jej odejść, była w błędzie. Mężczyzna wysyła za dziewczyną ochroniarza, który każdego dnia informuje go, co robi Ellie. Diego dowiaduje się, że najwyraźniej spędziła noc z innym facetem. Mężczyzna nie wie, że Ellie była przekonana, że on wrócił do byłej żony. Wszystko wskazuje na to, że nie czeka ich wspólna przyszłość. Mury, które zaczynają między sobą budować, wydają się nie do przebicia. A tajemnice z przeszłości Diego pozostawiają więcej pytań niż odpowiedzi. Opis pochodzi od wydawcy
Inga Juszczak Libros






Świat dwudziestopięcioletniej Ellie Walker wali się jak domek z kart, kiedy narzeczony oznajmia jej w dniu ślubu, że kocha inną. Większego wylanego na głowę kubła zimnej wody nie potrafiłaby sobie wyobrazić. W jednej sekundzie wszystkie plany na przyszłość runęły. Z życiowej katastrofy emocjonalnej ratuje ją przyjaciel Philip, który prowadzi agencję pracy. Informuje dziewczynę, że ma dla niej świetną ofertę pracę w Madrycie dla bardzo bogatej rodziny. Ellie miałaby zostać towarzyszką matki pewnego wpływowego biznesmena. Kobieta czuje, że los w końcu się do niej uśmiechnął. Jednak nie ma pojęcia, że przyjmując intratną posadę, wpadnie w sam środek kokainowej wojny. Zamieszka pod dachem mężczyzny, który od początku ją okłamuje. A zamierza zrobić znacznie więcej.
Aurora Wilson to dziewczyna po przejściach, która w szkole średniej związała się z Conorem – chłopakiem dręczącym uczniów. Nikt nie śmiał mu się sprzeciwić. Kilka lat później ich związek przeżywa kryzys. Po jednej z kłótni kobieta trzaska drzwiami i wychodzi. Gdy chce wrócić do domu, okazuje się, że nie może uruchomić samochodu. Z pomocą przychodzi nieznajomy facet. Nagle jej wybawca zaczyna pojawiać się w miejscach, w których przebywa Aurora. Co jeszcze bardziej zaskakuje, okazuje się, że mężczyzna spotyka się z jej najlepszą przyjaciółką. Aurora długo walczy z rodzącym się do niego uczuciem. Jason Harris wydaje się tajemniczy i niebezpieczny. Jednak Aurora nie wie, że żadne z ich spotkań nie jest przypadkowe. Jason ma wobec niej pewne plany i nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć cel. Opis pochodzi od Wydawcy.
Rzeczowo o procesie rekrutacyjnym Poszukiwanie nowej pracy to... ciężka praca. Ciężka, stresująca i zazwyczaj mozolna. Ogłoszenia rekrutacyjne nierzadko przybierają skomplikowaną formę. Nazwa oferowanego stanowiska brzmi na pierwszy rzut oka atrakcyjnie, ale gdy uważnie się wczytać, lista oczekiwań pracodawcy względem przyszłego pracownika okazuje się nierealna. Ludzie o tak szerokich kompetencjach po prostu nie istnieją! Może zatem, skoro choć część wymogów udaje się spełnić, warto odpowiedzieć na ogłoszenie, wysłać CV i czekać? Przecież - wiadomo - jakoś to będzie! Zaraz, zaraz, to nie tak. Do szukania pracy, tak jak do każdego innego projektu, trzeba się porządnie przygotować. Po pierwsze - zastanowić się, jakie zdolności, predyspozycje, umiejętności i doświadczenia możemy zaproponować przyszłemu pracodawcy. Po drugie - spisać je w formie krótkiego, konkretnego życiorysu. Po trzecie - ustalić, jak rozwinąć poszczególne jego punkty w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Po czwarte - być gotowym na spotkanie z rekruterem. Osobą, która wbrew pozorom jest po naszej stronie. Chce jak najszybciej znaleźć dla firmy odpowiedniego pracownika. Właściwie przygotowany kandydat jest w stanie w trakcie rozmowy przekonać rekrutera, że to właśnie jego kompetencje są tymi, których firma potrzebuje.
Dwa tygodnie po powrocie z Meksyku Ellie na próżno stara się uporządkowa myśli krążące wokół minionych wydarzeń. Nie pomaga jej w tym Diego, od którego nie może uzyskać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Wkrótce narzeczeni wybierają się do mieszkających w Kanadzie rodziców Ellie. Tam informują bliskich o zaręczynach. Mama dziewczyny z początku jest sceptycznie nastawiona do wybranka córki, ale po kilku dniach spędzonych w towarzystwie Diego akceptuje przyszłego zięcia. Wydaje się, że para w końcu będzie szczęśliwa. Jednak Ellie nie zdaje sobie sprawy, że Diego coś przed nią ukrywa. Jest podekscytowana, niestety nie wie, że zbierają się nad nimi burzowe chmury. Nie ma pojęcia, że wkrótce ich życie bardzo się zmieni. Ellie w najgorszych snach nie spodziewała się, że największy cios padnie ze strony ukochanego mężczyzny.
To nie jest zwykła książka o zarządzaniu. Ani poradnik o tym, jak pracować więcej i szybciej. Wręcz przeciwnie. Jeśli przeszkadza wam mikrozarządzanie, irytuje was to, że wasz szef myśli, że zawsze ma rację, nie wiecie, co dzieje się w firmie i nie macie najmniejszej ochoty wysiadywać kolejnych nadgodzin w biurze – dobrze trafiliście. Choć zaczynają od tego, że nie ma jednego dobrego stylu zarządzania, Stefan Stern i Cary Cooper pokazują, że istnieje wiele złych. Pierwszy, który w 2018 roku powinien być już tylko nieśmiesznym żartem, to samotny lider w stylu Johna Wayne’a: urodzony przywódca, nieustępliwy i mądrzejszy od wszystkich wokół. Kolejny – przerabianie firmy na oazy kreatywności w stylu biur znanych z filmowych start-upów. Jeszcze jeden: zarządzanie oparte na mikrozarządzaniu, zbieraniu danych w setkach tabel i kontroli informacji. I ten, którego podstawą są wyłącznie pieniądze – czy jako motywacja, czy jako jedyne uzasadnienie każdej decyzji. W 44 rozdziałach autorom udało się opisać problemy, z którymi w pewnym momencie spotykamy się wszyscy. Niektóre z nich, takie jak mikrozarządzanie czy zarządzanie strachem, na szczęście odchodzą już do lamusa (choć powoli). Jednak inne nadal mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby cokolwiek miało się zmienić (bo po co komu zaangażowany pracownik, no i przecież zlecenia są lepsze od etatów, prawda?). Wszystko to umocowane jest w ich doświadczeniach, badaniach i rozmowach z biznesowymi autorytetami, z których dziewięć stanowi świetne uzupełnienie dowcipnych i celnych opowieści o mitach. Stern i Cooper starają się zwrócić uwagę na to, jak istotna może być w firmie ludzka perspektywa. Nie tylko dla pracownika, lecz również dla szefa, któremu w końcu powinno być wolno mieć problemy czy uczucia i który czasem może czegoś nie wiedzieć. Jesteś szefem, chcesz nim zostać lub chciałbyś mu coś powiedzieć? Chyba nie można było lepiej trafić.
Czasem wystarczy impuls by uciec od miejsca, wspomnień i ludzi.