Compra 10 libros por 10 € aquí!
Bookbot

Lada Wojciech

    Dwudziestu wspaniałych
    Bereza
    • Nikt nie był bezpieczny. O dowolnej porze dnia i nocy, każdy obywatel Polski mógł zostać aresztowany i bez podania powodu pozbawiony wolności na trzy miesiące – choć w praktyce okres ten mógł być wydłużany w nieskończoność. W połowie 1934 roku powstał obóz w Berezie Kartuskiej, do którego władze kierowały według własnego uznania, bez śledztwa i wyroku, osoby uznane za potencjalne zagrożenie dla systemu. Za murami nie obowiązywało żadne prawo. Więźniowie byli torturowani fizycznie i psychicznie, zdarzały się wypadki zakopywania żywcem w odchodach, a także śmierci w wyniku pobicia pałkami. Ekstremalne ćwiczenia i wykonywane prace doprowadzały czasem do samobójstw, a już niemal zawsze do trwałej utraty zdrowia nawet najmłodszych i najsilniejszych. Samobójstwa popełniali zresztą również niektórzy policjanci, nie wytrzymujący stężenia panującej tu brutalności. „Bereza bezsprzecznie była mordownią” – przyznał ówczesny Komendant Główny Policji Państwowej, gen. Kordian Zamorski. Obóz działał przez pięć lat i z każdym rokiem reżim tylko się zaostrzał, na co największy wpływ miał nadzorujący jego funkcjonowanie Wacław Kostek-Biernacki. „W Polsce matki straszą mną dzieci” – mówił bez choćby cienia wstydu. „Chorobliwy sadysta” – ocenił go krótko Stanisław Cat- Mackiewicz, który odczuł to na własnej skórze. Podobnie jak około trzech tysięcy innych Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów i Niemców, którzy przewinęli się przez Berezę. Wojciech Lada - dziennikarz, historyk, autor setek artykułów historycznych, oraz takich książek jak m.in.: „Polscy terroryści”, „Bandyci z Armii Krajowej”, „Pożytki z katorgi”, czy „Mali tułacze”. „Książki Lady zawsze wypełniały białe plamy w polskiej historii. Białe, choć często bardzo mroczne” – odnotowano w jednej z recenzji. Nie inaczej jest w przypadku „Berezy”, opisującej najmroczniejszy epizod polskiej historii dwudziestolecia i jeden z najbardziej krępujących w całych dziejach Polski.

      Bereza
    • Bohaterami książki są ludzie, którzy w znaczący sposób wpłynęli na przebieg i wynik wojny 1920 roku, choćby na skalę lokalną. To mężczyźni i kobiety, żołnierze i cywile, dowódcy i szeregowcy, ludzie w zaawansowanym wieku i dzieciaki, służby mundurowe i najzwyklejsi obywatele, chłopi i mieszczanie - mieszkańcy wszystkich rejonów Polski objętych wojną. Siłą rzeczy, najwięcej wśród nich żołnierzy. Najważniejsze i najciekawsze jest przedstawienie ich pod kątem wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Piechota, artyleria, czołgiści, lotnicy, wywiad, saperzy, ale też formacje tak dziś egzotyczne, jak pociągi pancerne, pociągi lotnicze, wojska aeronautyczne, czy flotylle rzeczne - wszystko to daje szeroki obraz tej wojny. W książce są takie postaci, jak np.: Włodzimierz Bochenek - pułkownik WP, o barwnej przeszłości w Legionach, ale też w armii austriackiej we Włoszech. Brawurowy dowódca, który przekonał dowództwo o potrzebie rozbudowywania wojsk pancernych. Wiktor Karczewski - jako pilot latał na Froncie Litewsko-Białoruskim, gdzie został zestrzelony. Znajdował się na terytorium wroga. Niewiele myśląc wymontował z samolotu karabin i w pojedynkę, ostrzeliwując się, przekroczył linię frontu i dotarł do wojsk polskich. Janina Landsberg-Śmieciuszewska - młodziutka, szesnastoletnia wówczas dziewczyna, podczas obrony Płocka pełniła służbę sanitariuszki. Kiedy zobaczyła uciekających bez ładu polskich żołnierzy z Rynku Kanonicznego, sama złapała karabin i dając w ten sposób młodym chłopakom przykład, poprowadziła ich do walki. Robert Oszek - awanturnik o filmowym życiorysie. W wieku piętnastu lat uciekł ze swojego śląskiego domu rodzinnego i w Hamburgu zaciągnął się na statek wielorybniczy. W odrodzonej zaś Polsce - jako że nie miała jeszcze ani jednego okrętu morskiego - został jednym z dowódców tzw. flotylli pińskiej, wraz z którą stoczył kilka efektownych potyczek z bolszewikami na wodach Dniepru i Prypeci. Jan Kowalski - specjalista od wywiadu radiowego i kryptoanalityk. Genialny amator, który w połowie 1919 roku złamał pierwsze szyfry Armii Czerwonej.

      Dwudziestu wspaniałych