A gdybyś tak niespodziewanie znalazł się wprost na rynku średniowiecznego Torunia. Czerwone włosy i smartfon w kieszeni mogą skutecznie utrudnić ci pr�bę wtopienia się w rozkrzyczany tłum - chyba że stoi za tobą doborowe towarzystwo z młodym Kopernikiem na czele. Czy zaryzykowałbyś i rzucił się w mroki dziej�w, by tam szukać odpowiedzi na frapujące cię pytania?
Cześć, to ja, Drakulcio!Nasza szkolna drużyna piłkarska, Orzełki zaczęła światową karierę! No, może jeszcze niezupełnie, ale na dobry początek, dzięki tacie Gerarda dostaliśmy zaproszenie do Francji. Mecz z młodzieżową drużyną trenującą z klubem Olimpique Marsylia to jest coś!Zmierzyliśmy się nie tylko z przeciwnikami na boisku, ale także z dziwnymi francuskimi zwyczajami. W tarapaty można wpaść już na powitalnym przyjęciu, gdy w eleganckiej restauracji do stołu zostaną podane owoce morza! Wycieczka za miasto może zmienić się w koszmar, gdy p�ł grupy zgubi się na wielkim lawendowym polu, a reszta przez pomyłkę trafi na jacht milionera, opalającego się na plaży w Saint Tropez.Poza tym, to zupełnie nie moja wina, że zepsuł się automat do płacenia na Autostradzie Słońca i powstał wielki korek, o kt�rym gazety napisały, że widać go nawet z kosmosu. A to, ze Tedi utknął w celi na zamku hrabiego Monte Christo to zupełny przypadek! No i te francuskie dziewczyny, kt�re są jakieś inne niż u nas? W tej Francji po prostu wszystko jest nie tak!
Juhuu, jesteśmy na zimowisku w g�rach!Będziemy szaleć na nartach i snowboardzie! Jest tylko jeden problem: nie umiem jeździć, a w dodatku mam chyba najstarszy model nart na świecie!Spotkamy nie tylko zakręconych g�rali, ale i niedźwiedzia!Czy te ferie zamienią się w kompletną katastrofę?
Jest Wigilia. W szkolnej sali komputerowej spotyka się przypadkiem czw�rka dzieciak�w uciekająca przed groźną woźną i nauczyciel muzyki, kt�ry przyszedł posurfuwać po internecie. Co sprawiło, że w taki dzień przyszli do zamkniętej szkoły? Marzenia prowadzą grupę przyjaci�ł przez wiosenny Paryż, upalną Afrykę, kolorowy jesienny Londyn, aż do świątecznych stoł�w w swoich domach, w ten najmilszy wiecz�r w roku.
Zawrotny sukces i upadek. Miłos?c? i rozstania. Ale przez cały czas wierne grono wielbicieli. Czy Krzysztof Krawczyk dobrze wykorzystał ogromny talent i naturalna? charyzme?? Działał magnetycznie na publicznos?c?, ale wcale nie musiał zostac? gwiazda?. Z?eby zobaczyc? w posa?gowej postaci prawdziwego człowieka z krwi i kos?ci, Magdalena Pinkwart i Sergiusz Pinkwart patrza? na Krzysztofa Krawczyka oczami ludzi, którzy go kochali, pracowali z nim i wspólnie biesiadowali.Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.