Znakomita, zaskakująca w swojej wymowie, mądra i z przesłaniem proza. Z bohaterem przemierzamy ulice i ogrody Wenecji, wędrujemy po zaułkach Paryża, przedzieramy się przez dżunglę, gdzie bohater poszukuje orchidei, piękna, którego nikt nie widział, a które zostało zatrzymane w starych hiszpańskich rycinach. Chęć odnalezienia ich staje się nie tylko pasją bohatera, ale i jego obsesją. Ale aby je odnaleźć, musi wyruszyć w niebezpieczną wyprawę do Ameryki Południowej Mężczyźni wypchnęli łódź do wody. Dwóch wskoczyło do środka i szarpnęło wiosłami, odwracając dziób. Ci, którzy stali na brzegu rozchodzili się, wracali do chat. Trino brnął w swój sen, a sen porywał go, jak łódź wdziera się w nurt, który ją wciąga. Miał przeświadczenie, że unika hańby. Nie robił niczego trudnego, robił to, co musiał zrobić, wchodził do dżungli. Była głośna i ciągle jasna. Jego serce zacisnęło się jak pięść, a życie miało barwę wiecznego lata. (fragment powieści)
Tyszka Krzysztof Libros


Książka Krzysztofa Tyszki-Drozdowskiego to rzecz wartościowa zarówno jeśli chodzi o rzetelność i wnikliwość zawartych w niej analiz, opartych na uważnej lekturze źródeł i istniejących opracowań, jak i formę, która powinna przyciągać czytelników z rozmaitych środowisk. Maurras jawi się w niej jako interesujący myśliciel, mierzący się z wieloma problemami, które są wciąż aktualne, jak na przykład problem centralizmu i lokalnych różnic albo problem stabilności porządku politycznego. Autor nie stara się na siłę go aktualizować. Po prostu skrupulatnie i z wyczuciem niuansu zgodnie z najlepszymi wzorcami historii idei rekonstruuje jego stanowisko, pozwalając czytelnikom wyciągnąć wnioski.