+1M libros, ¡a una página de distancia!
Bookbot

Łukasz Leonkiewicz

    Kapitan Bzyk
    Postrenesans rosyjski
    Myśli o modlitwie
    • Prawosławny klasztor założony w XV wieku znany jako Pustynia Optina stał się w XIX w. ważnym ośrodkiem duchowym za sprawą świątobliwych mnichów, nazywanych Starcami z Optyny. Stali się duchowymi przewodnikami dla przybywających tam rzesz pielgrzymów zauroczonych ich sposobem życia i modlitwą. Starcy byli nieprzeciętnymi osobowościami.

      Myśli o modlitwie
    • Odrodzenie myśli teologicznej, które dokonało się w kręgu emigracji rosyjskiej w połowie XX w., sprawiło, że rosyjska – i prawosławna w ogóle – refleksja religijna zaczęła się rozwijać zgodnie z hasłem G. Fłorowskiego – „powrotu do Ojców Kościoła”. Ten ruch w stronę ortodoksyjnej, bizantyjskiej myśli filozoficzno-teologicznej umożliwił prawosławnym myślicielom współczesną recepcję ich bizantyjskich źródeł i odnowienie dyskursu wschodniochrześcijańskiego w jego czystej formie. Wybitnymi reprezentantami tego nurtu są Siergiej Chorużyj i Władimir Bibichin. Pierwszy stworzył – i do dziś rozwija – koncepcję „antropologii synergicznej”. Drugi, konsekwentnie wracając „do źródeł”, uznał, że myślenie odzyska autentyczny kształt tylko wtedy, gdy do myśli współczesnej wróci starożytność. Łukasz Leonkiewicz – doktor filozofii, absolwent Instytutu Filozofii UW oraz Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, filozof i teolog prawosławny. Od 2010 roku wykładowca w Prawosławnym Seminarium Duchownym, nauczyciel filozofii i etyki, od 2015 roku pracownik nieetatowy Instytutu Filozofii UW, diakon w cerkwi św. Jana Klimaka w Warszawie. Autor licznych artykułów i tłumaczeń w czasopismach naukowych i popularnych, dotyczących filozofii rosyjskiej i teologii prawosławnej. Tłumacz z języka rosyjskiego Imperium peryferii B. Kagarlickiego oraz albumu Ikony rosyjskie.

      Postrenesans rosyjski
    • Kobiety go kochają, a mężczyźni... no cóż, też go kochają. Niestraszna mu Jaskinia Zbójców. Salto śmierci to dla niego dziecinna igraszka. No i nie boi się ryzyka. Właściwie to niczego się nie boi. A co najważniejsze, wie co to dobra zabawa. Na takiego bohatera czekaliście przez całe życie. Bon vivant, erudyta, funkcjonariusz... po prostu KAPITAN. Dajcie się porwać w podróż po latach siedemdziesiątych PRL-u. Podróż pełną przygód, romansów, klubokawiarni i mieszkań z meblościanką. Przygód, które sprawią, że mocniej zabije serce i zarumienią się policzki. Kapitan zaprasza i gwarantuje dobrą zabawę na ponad stu stronach kolorowych ilustracji.

      Kapitan Bzyk