Książka, której zamiarem jest prześledzenie wybranych zjawisk z dziejów polskiego literaturoznawstwa czasów stalinowskich, okazuje się przy okazji publikacją dotykającą najżywiej dziś dyskutowanych problemów polskiej humanistyki. Po pierwsze, włącza się w dyskusję nad instytucją uniwersytetu. Po drugie, przynosi trzeźwiące memento dla projektów powtórnego upolitycznienia humanistyki. Po trzecie, współczesne dyskusje między zbyt artystyczną koncepcją kultury i literatury a jej wizją radykalnie uspołecznioną i upolitycznioną okazują się powtórką z wielu wcześniejszych dysput tego rodzaju.
Smulski Jerzy Libros


Tom Rozmaitości socrealistyczne (i nie tylko) stanowi kontynuację poprzednich książek Jerzego Smulskiego (Od Szczecina do... Października, 2002; „Przewietrzyć zatęchłą atmosferę uniwersytetów”, 2009). Składa się z dwóch części. Pierwsza z nich zawiera dwanaście szkiców poświęconych rozmaitym aspektom funkcjonowania literatury w dobie stalinizmu oraz ówczesnemu życiu literackiemu i naukowemu. Część druga to pięć studiów dotyczących pisarzy – Tadeusza Konwickiego, Kazimierza Brandysa i Mariana Promińskiego – którzy również mieli w swej biografii epizod socrealistyczny (choć pomieszczone tu studia dotyczą owego epizodu najczęściej tylko w niewielkiej mierze).