Świat lodowego ogrodu Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią. Wyobraź sobie, że stałeś się bogiem ktoś miałby cię tego stanu pozbawić? No fuckin way! Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. Pan Lodowego Ogrodu to powieść napisana z rozmachem godnym dzieł Hieronima Boscha, Stevena Spielberga, J.R.R. Tolkiena czy Georgea R.R. Martina. Nikt nie wie, co się dzieje z grupą naukowców. Vuko Drakkainen ma ich odnaleźć i sprowadzić na Ziemię lub zabić i zatrzeć ślady. Z taką misją przybywa na Migdaard - świat kryjący w sobie rasę istot rozumnych oraz magię. Tymczasem, niektórzy już dawno zginęli, inni sięgnęli po magię i obwołali się bogami. Nikt nie chce wracać. Żaden z nich nie odda łatwo władzy, jaką zdobył. Vuko przemierza krainy Midgaardu szukając sojuszników by ukończyć misję. Czy wykona zadanie?
Jarosław Grzędowicz Orden de los libros
Este autor polaco de fantasía debutó en 1982 y desde entonces ha cultivado una reputación como un creador significativo del género. Sus cuentos y novelas aparecen con frecuencia en destacadas revistas literarias y antologías polacas. Su estilo se caracteriza por la intrincada construcción de mundos y narrativas cautivadoras que exploran temas complejos. Como ex editor jefe de una revista literaria y actual periodista, contribuye al panorama literario polaco de diversas maneras.






- 2023
- 2022
Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią. Wyobraź sobie, że stałeś się bogiem – ktoś miałby cię tego stanu pozbawić? Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane. Księga pierwsza kultowego cyklu, która w jednym roku zgarnęła Zajdla, Nautilusa, Sfinksa i Śląkfę.
- 2021
Pan Lodowego Ogrodu to powieść napisana z rozmachem godnym dzieł Hieronima Boscha. Nikt nie wie, co się dzieje z grupą naukowców. Vuko Drakkainen ma ich odnaleźć i sprowadzić na Ziemię lub zabić i zatrzeć ślady. Z taką misją przybywa na Midgaard - świat kryjący w sobie rasę istot rozumnych oraz magię. Tymczasem, niektórzy już dawno zginęli, inni sięgnęli po magię i obwołali się bogami. Nikt nie chce wracać. Żaden z nich nie odda łatwo władzy, jaką zdobył. Vuko przemierza krainy Midgaardu szukając sojuszników by ukończyć zadanie. Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią.
- 2021
Władza… Wystarczyło zaledwie czworo obdarzonych jej pełnią Ziemian, by z planety Midgaard uczynić istne piekło. Vuko Drakkainen podąża śladami ich przerażającego szaleństwa. Z misją: zlikwidować! Odesłać na Ziemię, lub pogrzebać na bagnach. Problem w tym, że oni stali się… Bogami. Filar, cesarski syn, mimo młodego wieku zaznał już losu władcy i wygnańca, wodza i niewolnika. Podąża ku przeznaczeniu, szukając ratunku dla swego skazanego na zagładę świata. Nafaszerowany magią, naszpikowany akcją. Nie spoczniesz, dopóki nie skończysz.
- 2021
Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią. Wyobraź sobie, że stałeś się bogiem ktoś miałby cię tego stanu pozbawić? Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane. Księga pierwsza kultowego cyklu, która w jednym roku zgarnęła Zajdla, Nautilusa, Sfinksa i Śląkfę.
- 2021
Władza uzależnia, szczególnie w połączeniu z magią. Wyobraź sobie, że stałeś się bogiem ktoś miałby cię tego stanu pozbawić? Nie liczą się sentymenty, dobro wspólne, misja i przyjaźń. Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane. Księga pierwsza kultowego cyklu, która w jednym roku zgarnęła Zajdla, Nautilusa, Sfinksa i Śląkfę.
- 2021
Mówią, że zimna mgła żyje. Inni uważają, że to oddech bogów albo brama zaświatów. Midgaard. Planeta, gdzie nas, ludzi, postrzega się jako istoty o rybich oczach. Gdzie trwa wojna bogów, a samozwańczy demiurgowie hodują okrucieństwo kwitnące w mroku zła. Gdzie więdną najnowsze ziemskie technologie, a człowiek stawić musi czoła swoim koszmarom. I zostaje zupełnie sam Kto czytał tom pierwszy wie, że nie spocznie, póki nie skończy. Kto nie czytał, powiększy grono ogrodników.
- 2021
Mówią, że zimna mgła żyje. Inni uważają, że to oddech bogów albo brama zaświatów. Midgaard. Planeta, gdzie nas, ludzi, postrzega się jako istoty o rybich oczach. Gdzie trwa wojna bogów, a samozwańczy demiurgowie hodują okrucieństwo kwitnące w mroku zła. Gdzie więdną najnowsze ziemskie technologie, a człowiek stawić musi czoła swoim koszmarom. I zostaje zupełnie sam Kto czytał tom pierwszy wie, że nie spocznie, póki nie skończy. Kto nie czytał, powiększy grono ogrodników.
- 2017
Wyobraź sobie, że jest pierwiastek, kt�ry stanowi niewyczerpane źr�dło energii.Dwa tiry tego surowca starczą, by zapewnić energię elektryczną dla USA na cały rok. Jest tylko jeden problem... Złoża znajdują się na Księżycu.Rok 2058.Zdehumanizowany świat, gdzie omnifony zastąpiły więzi społeczne, filmiki z MegaNetu wyparły media i kulturę, a iwenciarze stali się bogami informacji. Świat, gdzie koncerny i rządy podzieliły się władzą w hodowaniu miliard�w bezrefleksyjnych konsument�w, staje na krawędzi konfliktu.
- 2017
Zaginone skarby Mistrza Wreszcie wszystkie opowiadania Grzędowicza w komplecie. W zeszłym wieku, któryś z wielkich pismaków powiedział, że kwintesencją zawodu jest to, że pisze się artykuł zdobywając informacje w pocie i znoju, a już wieczorem po opublikowaniu, efekty twojej harówki to już bezwartościowe śmieci, które wiatr rozwiewa po ulicach. Kiedy pytano mnie dlaczego nie wydam tych starych, zaginionych tekstów, wykręcałem się zgodnie z prawdą, mówiąc, że nie mam ich fizycznie. Przepadły. Trzeba było okrągłej daty mojego nastoletniego debiutu oraz entuzjazmu i benedyktyńskiej pracy ludzi z wydawnictwa Fabryka Słów. To było jak otwarcie kapsuły czasu. Wejście do zamkniętego od trzydziestu pięciu lat pokoju. Postanowiłem ich za bardzo nie zmieniać. Nie przerabiać, nie dodawać im powagi, ani nie ulepszać. Są moje. Kiedyś je napisałem, a potem trafiły na listę zaginionych. Ale skoro już się znalazły, chcę dać im okładki. Ich własne. Opowiadania nie powinny ginąć. Nawet te stare. Napisałem je. Niech więc żyją dalej.