Langosz w jurcie

Węgry kształtem przypominają langosza, a plan tej podr�ży był prosty: objechać kraj wzdłuż granic, czyli objeść go jak langosza od chrupiących krawędzi.Pierwsze ugryzienie to Fertőd i odrobina luksusu w pałacu Esterh�zych, węgierskim Wersalu, a potem kolejne kęsy wzdłuż siedmiu granic, aż do ostatniego w Győr i pożegnania z krajem nad paprykarzem z ziemniak�w z kiełbasą.Po drodze między innymi zagadka skradzionej głowy Josepha Haydna, gr�b serca, jelit i wątroby Sulejmana Wspaniałego, cygańskie Gilv�nfa z cygańskim samorządem i z cygańską biedą, Hercegsz�nt� z wielką blaszaną Matką Boską i sp�łdzielnią rolniczą imienia Lenina, �sotthalom z domem pamięci najsłynniejszego węgierskiego rozb�jnika S�ndora R�zsy i M�t�szalka, gdzie produkuje się batony t�r� rudi, czyli dla wielu jeden z nielicznych powod�w, dla kt�rych warto przyjechać na Węgry.