„Samotny jak Szwed? O ludziach Północy, którzy lubią bywać sami” Zbiór reportaży, esejów i rozmów na temat samotności w wydaniu szwedzkim. Tubylewicz i jej bohaterowie zastanawiają się nad tym, czym samotność jest, czym bywa, co nas w niej przeraża, a co cieszy, dlaczego za nią tęsknimy, dlaczego przed nią uciekamy, jak nas zmienia, jakie stawia przed nami wyzwania. Wiele tu subiektywnych głosów i perspektyw, pełna uniwersalność i kopalnia wiedzy o różnicach kulturowych. Jednocześnie „Samotny jak Szwed?” to kolejna odkrywcza książka o naszych sąsiadach zza Bałtyku. Dla Tubylewicz Szwecja to lustro, w którym przegląda Polskę i siebie samą, a o Szwecji mówi się, że jest rajem dla samotników. Czy to prawda? Autorka opowiada o szwedzkich singlach, rodzinach i indywidualizmie, a także o szwedzkiej duchowości, która realizuje się najlepiej w samotności na łonie natury. Wraz ze swoimi rozmówcami dochodzi do tego, że to introwertykom łatwiej jest odnaleźć życiowe zadowolenie, zastanawia się, czym jest samotność publicystki walczącej o subiektywizm w spolaryzowanej rzeczywistości, i nad tym, dlaczego nie chroni anorektyczek przed samotnością w tłumie wszechobecna tolerancja. W „Samotny jak Szwed?” jest miejsce dla samotności Pippi Långstrump i poety-noblisty, któremu nagle zabrakło słów. Autorka opowiada nie tylko o licznych różnych spojrzeniach na temat samotności, ale także o swoich podróżach w poszukiwaniu krajobrazów samotności. Poetyckim i pięknym wizualnie uzupełnieniem tej historii są nastrojowe zdjęcia jej syna Daniela Tubylewicza z tak malowniczych miejsc jak Fårö, Gotlandia, Österlen i Bohuslän.
Tubylewicz Katarzyna Orden de los libros


- 2024
- 2013
Sztokholm. Pascal Lajt
- 156 páginas
- 6 horas de lectura
Gamla Stan - urocze Stare Miasto Okręt wojenny z XVII stulecia w Vasamuséet Park etnograficzny na wyspie Djurgarden Sztokholm, czyli nowe spojrzenie na stolicę Szwecji. Po wyjeździe z Pascalem zostaniesz sztokholmczykiem! Jak wiadomo stolica Szwecji położona jest na Archipelagu Sztokholmskim, który jest autentycznym cudem natury, liczącym sobie około 24 tys. wysp i wysepek. Wydaje mi się, że bez krótkiej wycieczki na archipelag naprawdę nie da się zrozumieć, na czym polega wyjątkowość miasta, które Szwedzi samozwańczo reklamują jako stolicę Skandynawii. Dobrze przy tym wiedzieć, że sztokholmczycy to zagorzali miłośnicy żeglugi i bardzo wielu z nich spędza każde wakacje na wodzie. Dla początkujących odkrywców archipelagu najlepszym rozwiązaniem będzie wycieczka promem z centralnie położonego Nybrokajen do miasteczka Vaxholm. Ta półtoragodzinna wyprawa pozwala poczuć, czym jest archipelag, a bez tego podobno nie można stać się sztokholmczykiem. Katarzyna Tubylewicz, kulturoznawczyni, publicystka i tłumaczka